dictionary-emptydownloadfacebookinstagramlinkedinmessage-errormessage-successpersonpointerpress-emptytimetwitter

Wielu Polaków zachowuje się jak księgowa. A mogliby sporo oszczędzić na ratach

Klienci banków nie mają łatwo. Oszczędności ciągle są minimalnie oprocentowane, a raty kredytów mocno rosną. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest nadpłata kredytu. W ten sposób rocznie można oszczędzić nawet setki złotych. Eksperci podpowiadają, co zrobić i tłumaczą, dlaczego wielu Polaków nie chce się do tego przekonać.

– Jeśli ktoś ma nadmiar gotówki, warto nadpłacić kredyt. Wzrost kosztów związany ze stopami procentowymi będzie wtedy mniejszy. Ważne jednak, by dobrze przemyśleć to, jak dużo kredytu chcemy nadpłacić. Nie należy pozbywać się wszystkich oszczędności. Warto zostawić sobie odpowiednio dużą poduszkę finansową na wypadek nieprzewidzianych wydatków – radzi dr Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej (BIK).

Sporo ludzi może sobie pozwolić na nadpłacenie kredytu. Ostatnie badanie Assay Index pokazało, że ponad połowa Polaków ma oszczędności. Średnia to około 30 tys. zł. Te same osoby bardzo często mają też na głowie co najmniej jeden kredyt hipoteczny. W takiej sytuacji nadpłata kredytu jest prostym i efektywnym sposobem na odciążenie portfela. Korzyść jest podwójna: odłożone pieniądze nie leżą bezczynnie, a zadłużenie się zmniejsza, obniżając koszty.